Tak tak rośnie mi mały naukowiec - to mód na me serce, który leje się wielkim strumieniem ;). Strumieniem tym szerszym, że dzieć codziennie kartkuje ową pozycję mając przy tym znakomita zabawę
Ciekawe jak to możliwe, że macierze i rzędy cyferek mogą tak zafascynować dziecko.Widzę, że muszę zrobić sobie powtórkę z algebry :P
Hihihi, matematyk:)))
OdpowiedzUsuńrośnie mały geniusz :)
OdpowiedzUsuńFajnie :)
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie!:D
OdpowiedzUsuńU nas Julo kartkuje Małą Encyklopedię:D Z tym, że On głównie szuka tam piramidy żywienia i tyka każde danie prezentowane na ilustracji:D
:) cudnie
OdpowiedzUsuńNo wcale się nie dziwię, żeś dumna :)
OdpowiedzUsuńJa kompletnie nie rozumiem tego zainteresowania, ale rozkosznie to wygląda :)
Rycerz znaczy, bo te wzory to dla mnie same okropieństwa :P
Oj rośnie geniusz:) Moja córcia jakiś czas temu dorwała moją starą książkę z przepisami prawnymi i czytała, czytała i mazała kredkami, mazała a mama nie widziała :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać aż podrośnie i o tej algebrze będzie można z nim pogadać - czekam na relacje!
OdpowiedzUsuńrośnie Einstein :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie też tak pomyślałam ;)))
UsuńEinstein jak nic :-)
OdpowiedzUsuń